Na festiwalu „Mindware. Technologie dialogu” przeprowadzono cztery Gry Wartości pod wspólnym tytułem „Umysł globalny”. Druga z nich odbyła się dla 2. klasy Gimnazjum nr 19 (młodzież 13 lat) pod opieką Doroty Panek.
Założenia / kontekst dydaktyczny. Gra miała miejsce we środę 5 października 2011 w godz. 9.45-11.20. Celem gry była dyskusja nad „wartościami nastolatków”. Na koniec porozmawiałem z uczniami o samej sztuce prezentacji / wypowiedzi publicznej, pytając, jak się czuli w tej roli, czy mieli już takie doświadczenia, czy wszystkie prezentacje można uznać za jednakowo udane itd. To było pretekstem do zwrócenia uwagi na sztukę autoprezentacji i publicznej wypowiedzi, jako ważną podczas oceniania nas przez innych. Wniosek: istotne, aby wypowiedź była zdecydowana i miała podstawową merytoryczną zawartość (nie powinno się „zbywać” pytań czy punktów do dyskusji). Nauczycielka wykorzystała to do zapowiedzi kolejnej lekcji, na której uczniowie będą się uczyć sztuki przemawiania. Tak więc gra okazała się częścią dalszego procesu dydaktycznego.
Dodatkowo nauczycielka poprosiła uczniów o samoocenę sposobu selekcji grup (losowy). Miał on pokazać / udowodnić, że (mimo początkowych protestów uczniów przeciw tej metodzie) można się dogadać z osobami, z którymi na co dzień „nie trzymamy”. Co więcej, sytuacja ta miała zilustrować, że przez całe życie pracujemy z ludźmi, których niekoniecznie musimy szczególnie lubić. Uczniowie zgodzili się z nią. Stwierdzili, że następnym razem też chcą losowego podziału.
Przygotowanie kart. Nauczycielka tydzień wcześniej zebrała od uczniów karteczki z proponowanymi przez nich „ważnymi wartościami” po czym sama dokonała wyboru 20 z nich do gry oraz sama wykonała karty z następującymi hasłami-wartościami:
UBRANIA / PIENIĄDZE / KOMPUTER
SPANIE / PIŁKA / INTERNET
TELEWIZJA / RODZINA / PRZYJAŹŃ
IMPREZY / ALKOHOL / SEKS
MAKIJAŻ / PRZYJACIELE / WYGLĄD
NAUKA / MIŁOŚĆ / SZKOŁA
OPINIE INNYCH / CHARAKTER
W ten sposób nauczycielka dostosowała wybór haseł do swojej wiedzy o grupie i do swoich celów dydaktycznych. Karty były elementem jej dialogu z klasą. Własnoręczne opracowanie graficzne przez nauczycielkę było też korzystne, bo świadczyło o zaangażowaniu opiekuna w działanie (uwiarygodnienie) i miało dla uczniów znajomy styl, nie było czymś „obcym” pochodzącym od „pana prowadzącego”.
Scenariusz / dramaturgia. Zajęcia zostały zapowiedziane jako „spotkanie gimnazjalistów z intelektualistą”, co można uznać za sympatyczny objaw zżycia opiekuna z klasą i próbę stworzenia klimatu życzliwego dystansu do gry kojarzącego ją ze „zgrywą”, zabawą (nawiasem mówiąc: Dorota Panek jest moją koleżanką).
Organizacja. Również wcześniej nauczycielka dokonała podziału na zespoły (losowo) i razem zdecydowaliśmy, że zasady wyjaśnię ich przedstawicielom w pobliskiej bibliotece. Kiedy wyszedłem z nimi z klasy, nauczycielka podzieliła grupę na zespoły. Ten etap poszedł więc bardzo sprawnie. W grze wzięło udział 24 osoby w 5 zespołach po 4-5 osób.
Przebieg. Bez kłopotów. Uczniowie zajęli się swoją pracą. Wykorzystałem ten czas na naszkicowanie na tablicy diagramu PRZYPADEK-WYBÓR.
Diagram zmienił się od poprzedniego dnia – zamiast okręgów był zarys człowieka, który nie powinien być „chochlą w zupie możliwości”, z której wyławia „co się trafi”.
Prezentacje / podsumowanie. Na tablicy naszkicowałem diagram KOLEJNOŚĆ (plan klasy z okręgami oznaczającymi zespoły i cyframi 1-5) w celu uniknięcia dyskusji nt. kolejności wystąpień przedstawicieli zespołów. Okazało się, że:
- nie przewidziałem miejsca na prezentację kart – ostatecznie były one mocowane magnesami do tablicy, ale w tym celu trzeba było je wyjmować z okładek, a magnesów i miejsca starczało tylko na jeden zestaw
- napisy na kartach nie były bardzo wyraźne (co jednak nie zaważyło na efekcie)
- miejsce na karty z wyborami zespołów udało się wpisać w diagram PRZYPADEK-WYBÓR, co można lepiej wykorzystać w przyszłości
Pierwsze 2 prezentacje miały formę fabularną („historyjki”), co mi się spodobało jeszcze podczas pierwszych gier z nauczycielami. Jednak ponieważ zanosiło się, że ten sposób relacji stanie się bezpieczną konwencją polegająca na powtarzaniu w kółko tego samego, zaproponowałem, żeby pomyśleli o opowiadaniu o każdej wartości z osobna. Zadawanie pytań, rozmowa też okazała się pomocna, gdyż uczniowie początkowo nie chcieli z własnej woli rozwijać wypowiedzi. Starałem się też na bieżąco komentować wypowiedzi uczniów, podkreślać ich cenne elementy, podpowiadać ciekawe skojarzenia, .
Wnioski. Następnym razem warto poprosić nauczyciela o przygotowanie klasy do zadania „publicznej wypowiedzi”, a na pewno podkreślić wagę tego elementu w rozmowie z przedstawicielami zespołów.
Marcin Skrzypek