Reklam jest zawsze za mało, ale są granice dobrego smaku. Rada Kultury Przestrzeni prosi o usunięcie i zakaz ponownego ustawiania nowej formy reklamy: miejskich banerów na dostawianych płotkach przy jezdniach i na skrzyżowaniach.
Cytat:
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że reklamy zawsze jest za mało, ale są też estetyczne granice jej stosowania. Jest to kwestia umiaru i dobrego smaku, których deficyt wystawia złe świadectwo lokalnej kulturze. Ustawianie tego typu prowizorycznych instalacji kojarzonych raczej z powiatowym festynem i nieuporządkowanymi przedmieściami jest nie do zaakceptowania w reprezentacyjnych przestrzeniach, jakimi są ulice Lublina, tym bardziej podczas obchodów 700-lecia naszego miasta.
Na szczęście, jak pisze Dominik Smaga z „Dziennika Wschodniego” w tekście Rada Kultury Przestrzeni przeciwko „płotkom reklamowym”. Ratusz odpowiada:
– Jeszcze tylko dwa razy pojawi się tego typu zaproszenie na mecz. Chodzi o rozgrywki planowane na 8 i 14 października. Trzeci raz płotki będą ustawione w związku z październikową imprezą targową – zapowiada Kieliszek. – W przyszłym sezonie, w przyszłym roku, na taką formą promocji już się nie zgodzimy.
Oprac. Marcin Skrzypek